Budujemy drugie podwozie (ciągle w wersji v0.1) – chodzi o to, aby na Święta mieć dwa, a może nawet trzy egzemplarze pojazdów rozdysponowane po zainteresowanych Studentach. To powinno przyspieszyć pracę nad projektem 😉
W pracach nad drugą konstrukcją wykorzystaliśmy korek od wina – jest wytrzymały, świetnie się modeluje (przycina, docina) a także łączy i dzieli! Brawo Pan RŁ!
Pan Tomasz w międzyczasie przypomniał sobie komunikację Bluetooth i wykorzystał nową apkę ze sklepu Androida – Arduino RC. Zaletą jest prostota i wystarczająca funkcjonalność!
Mieliśmy robić coś prowizorycznego, jednak do montażu kół wykorzystaliśmy przygotowane mocowanie – zaprojektowane i wydrukowane na Wydziałowej drukarce 3D Zoltrax M200. Prosty projekt w Blenderze:
Wydruk 2 sztuk to ~30min pracy drukarki. Efekt poniżej.
Napęd to dwa serwa pracy ciągłej – Feetech FT90R.
Finalnie wszystko wygląda tak:
Mocowanie silników do podwozia – chwilowotrtytkami. Jednak jest to NAJSŁABSZY element tej konstrukcji. Ale wydawał się wystarczający do sprawdzenia, jak działa.
Miało być szybko i minimalistycznie, jednak trzeba wrócić do mocowania silniczków – trytytki należy zmienić na „dedykowane” trzymaki do serw (ponownie projekt 3D i druk na Zoltraxie M200). Liczymy, że dzięki temu pojazd będzie jeździć prosto!
Maskotka
Pan Bartek wraca do projektu Maskotki i zamierza tam wgrać PID-a do lepszego sterowania kołami. Na razie odgrzebał projekt, połączył przewody (sfajczył jedno Arduino UNO – ale jak, tego nikt nie wie) no i projekt jeździ! Z braku swojego kontrolera wykombinował takie oto zabawnie wyglądające cudo 😉
Słychać ten „piękny” pisk podczas zakrętów? Oj słychać… ale jego źródło zostało już zlokalizowane! To nie silniki (jak nam się pierwotnie wydawało), a… trzecie koło! Będzie trzeba coś z tym zrobić.
Poprzedni semetr zakończyliśmy poznaniem niezbędnych elementów, jakie zamierzamy wykorzystać nad naszym projektem. Teraz przyszedł czas na zebranie tego w całość. Powstał taki oto plan:
Konstrukcja mechaniczna.
Programowanie:
sterowanie pojazdem z „kabla”
sterowanie bezprzewodowe (bluetooth)
czujka pola magnetycznego
kolorowe LEDy – sygnalizacja energii, paliwa…
Różne scenariusze zabawy:
„bij zabij” – każdy na każdego
„zając” – jeden ucieka, inni go gonią
…zobaczymy
Finalizacja projektu, część i chwała, nagrody prezydenta RP i sukces finansowy 😉
Punkt pierwszy jest kluczowy i zarazem problematyczny – zamierzamy zrobić coś prowizorycznego, ze sklejki, gumki recepturki i papieru toaletowego (oraz inne rzeczy „spod ręki” – liczy się kreatywność, i na tym polega problematyczność). Przyświecać nam będzie główny cel – podwozie ma być (w miarę) stabilne i gotowe do realizacji kolejnych punktów. W przyszłości (za semestr?) studenci poznają tajniki druku 3D i stworzą piękne pojazdy, na razie będzie prowizorka.
Rzeczy „spod ręki” nie są takie ubogie – w szafie pracowni znalazł się zestaw kół sportowych o średnicy 56 mm i szerokości 25 mm.
Napęd bazować będzie na dwóch serwach pracy ciągłej – Feetech FT90R. Wybór podyktowany był tym, że nie musimy montować sterownika do silników DC (mostek H) gdyż te mikro-serwa mają sterowanie wbudowane w sobie.
Trzeba „tylko” wykombinować połączenie silniczka z tymi kołami… Tym zajmiemy się za tydzień.