Maskotka

Niby niewiele – dwa przyciski włączające oba układy Arduino (niezależne od siebie) – a tu sporo pracy! Ponownie trzeba było pobawić się korkoborem 🙂 a także i nożykiem do papieru – górna podstawa okazała się być lekko za duża, więc zamiast piłować podstawę, ucięliśmy trochę kartonowego korpusu… To rozwiązanie zadziałało, ale w perspektywie jest upgrade obudowy a’la Trabant (dla niewtajemniczonych niemieckimi autami dołączam link z wyjaśnieniem) na wypas blachę i będą schody…

A tak to wszystko teraz wygląda w środku:

  1. Pierwsza płytka Arduino UNO steruje silnikami (2x Monster VNH2P30) oraz odbiera komunikację z modułu Bluetooth (XM-15B).
  2. Druga płytka Arduino UNO steruje oświetleniem (ledy WS2812b). Obie połączone są ze sobą (2x piny cyfrowe) – wybór efektu dla LEDów podaje pierwsza płytka (aktualnie tylko 2 piny, ale może więcej w przyszłości).
  3. Na drugim Arduino zamocowany jest shield (wykonanie P. Bartek) sterujący ledami z „pro” konektorami  😉
  4. W perspektywie jest wymiana drugiego UNO na Mega, bo jest chęć dołożenia przycisków – choć można zawsze pobawić się multiplekserem i nie wymieniać na Mega (zobaczymy).
  5. Dodanie „ukrytych przycisków” do sterowania efektami oświetlenia bez aplikacji AndroidRC – to uniezależni Maskotkę od pierwszego Arduino UNO i zwiększy jej walory demonstracyjne (a także na wypadek jakiejś awarii pierwszego układu).
  6. Aktualnie sterowanie odbywa się przez Bluetooth (moduł XM-15B) i apkę AndroidRC (bo najprościej i działa). W planach jest zrobienie kontrolera i wykorzystanie modułu radiowego nRF24L01 2.4GHz (który znamy i lubimy).
  7. Aku trzeba przymocować „pasami” (na rzep).
  8. Upgrade obudowy (aluminiowa, pomalowana z podkładem).
  9. Więcej efektów świetlnych?
  10. Wyszła spora plątanina przewodów… nieelegancko więc będzie trzeba nad tym popracować (zebrac wszystko na płytę główną).
  11. Wentylacja (w sieć grafenu z drukarki 3D? kto wie…).
  12. Głośniczek i prosta komunikacja?
  13. Głowa robota – kask? nadmuchiwany ludek?
  14. Komunikacja – LCD? OLED?

Testy wykonane, Maskotka „śmiga” i świeci, więc wszem i wobec ogłaszamy, że ten etap zakończyliśmy pomyślnie. Gratuluję wszystkim zaangażowanym!

(c) K.G. 2019

Maskotka – jest moc!

Pan Bartek zaprezentował swoje demo – wersja 0.2beta 😉 Niebawem ujawni szczegóły programowania i synchronizacji (5 pasków LEDów programuje niezależnie) ale trzeba przyznać, że efekt wygląda bardzo obiecująco – a zmieniać zawsze można ile się chce… ile dusza artystyczna pozwoli 😉

Trzeba zaznaczyć, że Pan Bartek zrobił to „na sucho” – właściwie w głowie, bez podłączenia tych wszystkich LEDów do prądu (brak odpowiedniego zasilacza w domu) – próba generalna „synchronów” odbyła się dopiero na kole Fi-BOT!

Wspólnie z Panem Leszkiem oraz z Panem Łukaszem polepszono konstrukcję Maskotki (gwozdki, profesjonalne podkładki i „korkobor” – hit!), a następnie Pan Bartek przymocował paski do obudowy – efekt okazał się wart zachodu!

Trzeba pochwalić też Pana Mateusza – jego soft  z testowego pojazdu wgrany do Maskotki zadziałał! Wiadomo, nie od razu, ale tak zawsze jest gdy się robi coś konkretnego. Teraz pozostało skomunikować jedno Arduino odpowiedzialne za efekty świetlne z płytką Arduino od podwozia i sterowania. Na początek będzie więc maksymalnie 3 efekty, czyli wystarczą dwa piny cyfrowe łączące obie płytki – jedna włącza sekwencję LOW i HIGH, druga ją odczytuje i wyświetla dany efekt. W przyszłości może będą 3 piny, a tym samym 7 efektów – może każdy uczestnik Fi-BOTa zaprogramuje swój własny? taka „personalizacja” 😉

Backstage

Warto przedstawić co się dzieje „za kulisami” 😉 A tu jeszcze wszystko w powijakach, bez płytki dystrybucyjnej, brak profesjonalnych łączy i chyba stabilizatora 5V (bo zasilanie będzie z żelowego akumulatora 6V lub 12V).

Tak więc jest jeszcze trochę pracy…